UKE zaprezentowało raport za badań jakości usług telefonii mobilnej.
Artykuł dostępny jest pod tym adresem.
W województwie podlaskim w badaniu uwzględniony został Białystok, Łomża i Suwałki.
Wyniki zostały przedstawione w bardzo schludnej formie, nie podważam też ich rzetelności. Warto tylko wspomnieć, że sytuacja radiowa zmienia się dynamicznie i wyniki z czasem mogą ulec diametralnej zmianie. Chcę jednak odnieść się do czegoś innego, mianowicie do słów Prezesa UKE:
Z uwagi, iż testy wykonywane przez Prezesa UKE nie obejmą każdego punktu w Polsce, w bieżącym roku planowane jest udostępnienie aplikacji na smartfony, za pomocą której konsumenci sami będą mogli wykonywać testy jakości sieci w miejscach, które ich interesują. Aplikacja ta będzie przekazywała, za zgodą konsumenta, dane anonimowe do systemu UKE, w którym każdy przez przeglądarkę internetową będzie mógł na mapie Polski zobaczyć interesujące go wyniki. Dzięki takiej współpracy UKE z konsumentami powstanie na bieżąco aktualizowana mapa jakości sieci komórkowych.
Od tego momentu wyniki będą zafałszowane i stracą na rzetelności. Dlaczego? Głównie przez posiadane urządzenie testowe oraz taryfę aktywną na karcie. O ile testy wykonane na specjalistycznych urządzeniach dają pogląd na aktualną sytuację (oczywiście możemy brać pod uwagę, że karty testowe miały wyższy priorytet niż zwykły prepaid z kiosku), to wynik uzyskany przez przypadkowego użytkownika psuje ten obraz. Duże znaczenie ma terminal – jest różnica czy testujemy 3G na starym modemie do 7,2 Mb/s, a takim obsługującym prędkość do 42 Mb/s.
Ogromne zróżnicowanie urządzeń miesza najbardziej w wynikach sieci UMTS. O ile EDGE odsługuje przeważająca większość urządzeń, to przeciętną w modemach 3G jest 21 Mb/s (czyli HSPA+ bez obsługi Dual Carrier). Zmorą są też najstarsze modemy HSPA. Korzystając z różnych aplikacji nigdy nie zauważyłem, by telefon rozpoznał że korzysta z HSPA+DC (pokazywane jest HSPA+). W UMTS 900 nie ma to znaczenia, bo każdy z operatorów oferuje prędkość do 21 Mb/s (żadna z sieci nie oferuje DC w 900 MHz). Kluczowe znaczenie będzie tu miało odpowiednie napisanie aplikacji i niewrzucanie do jednego worka każdego z rozwinięć 3G.
W LTE też takie różnice istnieją, głównie podzielone na kategorię 3 (100 Mb/s na 50 Mb/s) oraz kategorię 4 (150 Mb/s na 50 Mb/s).
Innym problemem jest taryfa, co z testami wykonywanymi na lejku? Prawdopodobnie także zostaną uwzględnione i zafałszują wyniki. Niepokojące są też różnice prędkości między kartą, a abonamentem (zwłaszcza w Orange).
Zagadką też jest jak wykonywane będą testy połączeń głosowych.
Sam pomysł stworzenia takiej aplikacji jest jak najbardziej pozytywny, jednak ważne jest to by została ona przygotowana w należyty sposób i nie fałszowała rzeczywistego obrazu. Pozostaje czekać.