Drastyczne pogorszenie jakości sieci Plus

Z jakością Plusa w skali kraju nie jest zbyt dobrze. Stare, niemodernizowane stacje, a co za tym idzie mozaika technologiczna przekłada się negatywnie na ciągłość zasięgową (absurdem są stacje GSM + LTE800). Od czasu pojawienia się ofert Power LTE (które dla wielu osób były zmorą za sprawą lejków) prędkości na LTE drastycznie spadły. Wzrost przesyłanych danych jest naturalny, jednak wraz z nim powinna wiązać się rozbudowa sieci by podołać rosnącemu zużyciu. Rosną pakiety, wprowadzane są coraz to wyższe rozdzielczości obrazu, a sieć Plusa nadal stoi w epoce HSPA 7,2 Mb/s. Pocieszające jest to, że trudno wskazać stację z GPRS zamiast EDGE, w najbliższej okolicy każda z nich została „wytępiona”.

O pomstę do nieba woła też szkielet. Sieć technicznie jest niewydolna. Niektóre stacje nadal podłączone są radiolinią 4×2 Mb/s, nawet te posiadające UMTS! Przykładem jest lokalizacja w Rakowiczach (U2100 + G900), w dodatku z gołym HSPA. Do dziś niezmodernizowana.

Od kilku miesięcy widoczny jest regres działania HSPA+ 900 MHz w Lipsku (wieża kościoła). Czy takie działanie stacji jest optymistyczne, gdy jeszcze pół roku temu bez problemu do osiągnięcia było 15 Mb/s w downloadzie oraz 4 Mb/s w uploadzie?

Optymistyczny jest ping, jednak to wyjątek, bo zwykle stacja działa tak:

Problem sygnalizowany dla Specjalistów Plusa. Efekt? Brak efektu.

Brak ciągłości technologicznej sprawia że telefon wędruje z LTE 1800 do LTE 800, następnie do UMTS 900, a na koniec (mimo obecności 3G) wyskakuje do EDGE. Następnie podróż w drugą stronę.

(więcej…)

Raport jakości usług telefonii komórkowej. O metodologii przyszłych testów…

UKE zaprezentowało raport za badań jakości usług telefonii mobilnej.

Artykuł dostępny jest pod tym adresem.

W województwie podlaskim w badaniu uwzględniony został Białystok, Łomża i Suwałki.

Wyniki zostały przedstawione w bardzo schludnej formie, nie podważam też ich rzetelności. Warto tylko wspomnieć, że sytuacja radiowa zmienia się dynamicznie i wyniki z czasem mogą ulec diametralnej zmianie. Chcę jednak odnieść się do czegoś innego, mianowicie do słów Prezesa UKE:

Z uwagi, iż testy wykonywane przez Prezesa UKE nie obejmą każdego punktu w Polsce, w bieżącym roku planowane jest udostępnienie aplikacji na smartfony, za pomocą której konsumenci sami będą mogli wykonywać testy jakości sieci w miejscach, które ich interesują. Aplikacja ta będzie przekazywała, za zgodą konsumenta, dane anonimowe do systemu UKE, w którym każdy przez przeglądarkę internetową będzie mógł na mapie Polski zobaczyć interesujące go wyniki. Dzięki takiej współpracy UKE z konsumentami powstanie na bieżąco aktualizowana mapa jakości sieci komórkowych.

Od tego momentu wyniki będą zafałszowane i stracą na rzetelności. Dlaczego? Głównie przez posiadane urządzenie testowe oraz taryfę aktywną na karcie. O ile testy wykonane na specjalistycznych urządzeniach dają pogląd na aktualną sytuację (oczywiście możemy brać pod uwagę, że karty testowe miały wyższy priorytet niż zwykły prepaid z kiosku), to wynik uzyskany przez przypadkowego użytkownika psuje ten obraz. Duże znaczenie ma terminal – jest różnica czy testujemy 3G na starym modemie do 7,2 Mb/s, a takim obsługującym prędkość do 42 Mb/s.

Ogromne zróżnicowanie urządzeń miesza najbardziej w wynikach sieci UMTS. O ile EDGE odsługuje przeważająca większość urządzeń, to przeciętną w modemach 3G jest 21 Mb/s (czyli HSPA+ bez obsługi Dual Carrier). Zmorą są też najstarsze modemy HSPA. Korzystając z różnych aplikacji nigdy nie zauważyłem, by telefon rozpoznał że korzysta z HSPA+DC (pokazywane jest HSPA+). W UMTS 900 nie ma to znaczenia, bo każdy z operatorów oferuje prędkość do 21 Mb/s (żadna z sieci nie oferuje DC w 900 MHz). Kluczowe znaczenie będzie tu miało odpowiednie napisanie aplikacji i niewrzucanie do jednego worka każdego z rozwinięć 3G.

W LTE też takie różnice istnieją, głównie podzielone na kategorię 3 (100 Mb/s na 50 Mb/s) oraz kategorię 4 (150 Mb/s na 50 Mb/s).

Innym problemem jest taryfa, co z testami wykonywanymi na lejku? Prawdopodobnie także zostaną uwzględnione i zafałszują wyniki. Niepokojące są też różnice prędkości między kartą, a abonamentem (zwłaszcza w Orange).

Zagadką też jest jak wykonywane będą testy połączeń głosowych.

Sam pomysł stworzenia takiej aplikacji jest jak najbardziej pozytywny, jednak ważne jest to by została ona przygotowana w należyty sposób i nie fałszowała rzeczywistego obrazu. Pozostaje czekać.

(więcej…)